Tour de Pologne

Kolorowy peleton, szum opon, pęd powietrza, szalona prędkość

czyli -  68.Tour de Pologne ! - 

Etap siódmy TdP - Relacja.

Słowak Peter Sagan (Liquigas) dzięki drugiemu miejscu na finiszu ostatniego etapu 68. Tour de Pologne UCI World Tour został triumfatorem całego wyścigu. Sprint w Krakowie padł łupem Niemca Marcela Kittela (Skil-Shimano).

   W Magicznym Krakowie działy się magiczne rzeczy. Ostatni etap rzadko przynosi wielkie emocje, ale tak było w tegorocznym Tour de Pologne. Niemal od samego startu do ataku ruszyło dwóch Polaków - Jacek Morajko (CCC Polsat Polkowice) i Michał Podlaski (Reprezentacja Polski). Szybko zyskali 25 sekund nad peletonem kontrolowanym przez Liquigas, ale już chwilę potem na czele był tylko Morajko, gdyż Podlaski nie był w stanie utrzymać jego tempa.
   Jacek Morajko przy wsparciu kibiców zbudował półtorej minutową przewagę, którą kontrolował włoski zespół Liquigas, chcąc doprowadzić do finiszu z peletonu nie tylko na mecie, ale i na lotnym finiszu, gdzie można zyskać cenne sekundy do klasyfikacji generalnej.
   Morajko nie chciał tanio sprzedać skóry i na przekór Saganowi mocno naciskał na pedały, dochodząc nawet do 2 minut przewagi. Gdy tylko została złamana ta magiczna granica, zaraz na czele peletonu następowało przyspieszenie kolarzy Liquigasu.
   Na 82 kilometrze, spokojnej jazdy peletonu i trzymaniu na przysłowiowej smyczy Jacka Morajko nie wytrzymał mistrz Mołdawii Aleksander Pliuszin. Kolarz z Katiuszy rzucił się w pogoń za Polakiem, co wyraźnie nie było na rękę Liquigasowi. Na 60 kilometrów do mety Pliuszin był już razem z Morajko na czele, a z peletonu następowały kolejne ataki. Przewag topniała i na 50 kilometrów do mety doszło do zmiany na czele.
   Z peletonu wyskoczyli Tomasz Marczyński (CCC Polsat Polkowice), Luca Paolini (Katiusza) i Daniele Righi (Lampre-ISD). Za prowadzącą trójką ruszył również Pliuszin. Czwórka uciekinierów zyskała 30 sekund, ale Liquigas, wspomagany przez Vacansoleil dwoił się i troił aby zlikwidować odjazd przed niezwykle ważną premią. Udało im się to na 500 metrów przed metą i na krakowskim rynku oglądaliśmy niezwykła walkę, z której trzeba przyznać zwycięsko wyszedł lider wyścigu Daniel Martin (Garmin-Cervelo), gdyż jego klubowy kolega z ekipy Heinrich Haussler pokonał Petera Sagana i Marco Marcato. Walka szła na łokcie i mało co nie doszło do kraksy.
   Po premii lotnej nastąpiło małe rozprężenie w peletonie i wykorzystał to Marczyński, który ponownie zaatakował, a doskoczył do niego Nelson Oliveira (RadioShack). Emocje sięgały zenitu, gdyż w tym momencie Martin prowadził o zaledwie 1 sekundę nad Saganem i 2 nad Marcato.
   Dość nieoczekiwanie uciekający duet szybko zbudował ponad minutowa przewagę i peleton ponownie musiał zebrać szyki. Mistrz Polski Marczyński pracował bardzo mocno na czele, dając dużo mocniejsze zmiany niż Oliveira. Dało to efekty, gdyż na rundę do mety - czyli 12 km - przewaga wynosiła minutę.
   Na czele peletonu pracowały głównie ekipy Liquigas, Skil-Shimano oraz Sky. Na 6 kilometrów do mety Portugalczyk zrezygnował z dalszej jazdy na czele i oglądaliśmy z przodu jedynie Tomka Marczyńskiego. Siła peletonu była jednak potworna, gdyż w grę wchodziło nie tylko zwycięstwo etapowe, ale i w całym wyścigu.
   Na 4 kilometry do mety Marczyński miał jeszcze 15 sekund przewagi. To okazało się jednak za mało, gdyż siła peletonu jest niebywała. Polak musiał spasować na 2 kilometry do mety. Ostatnie 1000 metrów to już walka sprinterów. Emocje sięgnęły zenitu.
   Ponownie najlepiej zafiniszował Niemiec Marcel Kittel (Skil-Shimano) odnosząc czwarte zwycięstwo w naszym narodowym Tourze. Co najważniejsze drugi był Sagan czym zapewnił sobie triumf w całym wyścigu. Podium uzupełnił Australijczyk Leigh Howard (HTC-Highroad). Najwyżej z Polaków finiszował Marek Rutkiewicz (CCC Polsat Polkowice), który był 12.
   Ostatecznie w klasyfikacji generalne Sagan pokonał o 5 sekund Martina oraz o 7 sekund Marcato. Najlepszym Polakiem w 68. Tour de Pologne został Bartosz Huzarski (Reprezentacja Polski), kończąc występ na 7. miejscu.
   Triumfatorem klasyfikacji punktowej został Sagan, najlepszym góralem Michał Gołaś (Vacansoleil), a najaktywniejszym zawodnikiem Adrian Kurek (Reprezentacja Polski).

7. etap: Kraków-Kraków; 128 km
1. Marcel Kittel (Ger) Skil-Shimano
2. Peter Sagan (Svk) Liquigas
3. Leigh Howard (Aus) HTC-Highroad

12. Marek Rutkiewicz (Pol) CCC Polsat Polkowice

Końcowa klasyfikacja generalna
1. Peter Sagan (Svk) Liquigas
2. Daniel Martin (Irl) Garmin-Cervelo 0.05
3. Marco Marcato (Ita) Vacansoleil 0.07

7. Bartosz Huzarski (Pol) Reprezentacja Polski 0.27

Najlepszy góral TAURON
1. Michał Gołaś (Pol) Vacansoleil

Najaktywniejszy kolarz FIAT
1. Adrian Kurek (Pol) Reprezentacja Polski

Klasyfikacja punktowa PLUS
1. Peter Sagan (Svk) Liquigas

Klasyfikacja drużynowa
1. Vacansoleil

Etap szósty TdP - Relacja.

Daniel Martin przyjechał do Polski bronić ubiegłorocznego zwycięstwa. Irlandczyk z ekipy Garmin-Cervelo wygrał królewski etap Bukovina Terma Hotel SPA-Bukowina Tatrzańska i objął - o zaledwie 3 sekundy - prowadzenie w klasyfikacji generalnej.

    To miał być królewski etap i taki był. Emocji nie brakowało od startu, aż do mety, a 11 górskich premii przetasowało bardzo mocno peleton. Od samego startu multum ataków, a pierwszy podjazd pod Ząb wprowadził pierwszy chaos, gdyż oderwała się grupka 19 kolarzy. Peleton nie mógł pozwolić sobie na taki odjazd i zgasił akcję w zarodku. Chwilę później odjechała duża 10-osobowa grupa.
    Kolarze, którzy zostali puszczeni przez peleton to: Diego Ulissi (Lampre-ISD), Laurent Didier (Saxo Bank), Thomas Rohregger (Leopard), Morris Possoni (Sky), Oscar Pujol (Omega Pharma), Nelson Oliveira (RadioShack), Simon Geschke (Skil-Shimano), Patxi Villa (De Rosa) oraz dwóch Polaków Michał Gołaś (Vacansoleil) i Jacek Morajko (CCC Polsat Polkowice). Pierwsze dwie górskie premie padły łupem Hiszpana Pujola, ale następnie do głosu doszli Polacy.
    Peleton prowadzony przez Liquigas pozwolił dzisiejszego dnia na uzyskanie ponad 5 minut przewagi przez ucieczkę, ale następnie przyspieszył trzymając ich w szachu. Kolejne górskie premie padały łupem głównie Michała Gołasia, a za jego plecami przyjeżdżał Morajko. Taka sytuacja trwała przez niemal 100 kilometrów, choć jedno się ciągle zmieniało - liczba kolarzy w peletonie.
    Wielu zawodników nie wytrzymywała mocnego tempa peletonu, który musiał rozpocząć odrabianie strat do uciekinierów. Przejeżdżając po raz ostatni linię mety obok przepięknego kompleksu Terma Bukovina Hotel SPA ucieczka miała niespełna dwu minutową przewagę. Kontratakować próbował Davide Malacarne (Quick Step), ale bezskutecznie.
Gdy po raz ostatni pokonywaliśmy Ząb oraz Bustryk nie było już przed peletonem nikogo. Jarosław Marycz (Saxo Bank) zaczął narzucać niewiarygodne tempo, wyciągając na przód klubowego kolegę Rafała Majkę. Duża grupa dotarła do Gliczarowa, gdzie po raz czwarty trzeba było pokonać niezwykle stromy podjazd.
    Zaatakował potężnie ubiegłoroczny zwycięzca Daniel Martin (Garmin-Cervelo), za nim blisko trzymał się Marek Rutkiewicz (CCC Polsat Polkowice), ale pod Gliczarów nie było mocnych na Irlandczyka i ruszył samotnie do mety. Za nim ruszyła około 20-osobowa grupa, w której trzymał się lider wyścigu Peter Sagan (Liquigas).
    Ekipa Liquigas zebrała się na zjeździe i dogoniła Martina, a następnie do szarży ruszył Rutkiewicz znany z niebywałych umiejętności jazdy w dół. Gdy wjechał na ostatnie 5 kilometrów do mety miał 10 sekund, ale za nim pogoń rozpoczęli kolarze Liquigas. Niestety akcja Polaka zakończyła się na 2 kilometry do mety, a dogonił go Martin prowadząc kilkuosobową grupę.
    Na ostatnim kilometrze nastąpiły decydujące ataki, ale ponownie najwięcej sił miał Daniel Martin, który fenomenalnym finiszem nie tylko wygrał etap, ale i odebrał koszulkę lidera Saganowi, który stracił 13 sekund. Na drugim miejscu finiszował Wout Poels, a na trzecim Marco Marcato - obaj Vacansoleil. Tuż za nimi przyjechał najlepszy Polak Przemysław Niemiec (Lampre-ISD).
    W klasyfikacji generalnej Martin wyprzedza o 3 sekundy Sagana oraz Marcato. Najlepszym Polakiem jest Bartosz Huzarski (Reprezentacja Polski), który zajmuje 7. miejsce. Na 10. pozycji jest Marek Rutkiewicz (CCC Polsat Polkowice).
    Nowym liderem klasyfikacji punktowej został Sagan, na pozycję najlepszego górala wskoczył Polak Michał Gołaś. Koszulkę najaktywniejszego utrzymał Adrian Kurek (Reprezentacja Polski).
    Decydujący o losach wyścigu będzie etap w Krakowie. Do zdobycia będą 3, 2 i 1 sekunda na premii lotnej, a także bonifikata na mecie 10, 6, 4. Emocji z pewnością nie zabraknie.

Etap piąty TdP - Relacja.

Peter Sagan pokazał ponownie, że nie ma na niego mocnych, gdy dochodzi do finiszu z mniejszej grupki. Mistrz Słowacji reprezentujący barwy Liquigasu wygrał swój drugi z rzędu etap i objął prowadzenie w klasyfikacji generalnej 68. Tour de Pologne UCI World Tour.  

   Etapy w Zakopanem ze względu na swoje miejsce, piękne tereny oraz wymagające podjazdy jest wizytówką Tour de Pologne. Piękna pogoda zwiastowała ogromne emocje i tak też było. Od startu atakowali Polacy. Próbował Jarosław Marycz Saxo Bank, Michał Gołaś Vacansoleil, ale odjechał Mateusz Taciak CCC Polsat Polkowice, a wraz z nim Rusłan Pidgorny Vacansoleil-DCM, Albert Timmer Skil-Shimano, Miguel Minguez Euskaltel-Euskadi i Wasilij Kirijenka Movistar.
  Piątka śmiałków szybko zbudowała przewagę na podjazdach pod Głodówkę i Olczę. W pierwszej fazie wyścigu na górskich premiach brylowali Polacy. Za nim jeszcze doszło do ucieczki pierwszą górską premię wygrał Gołaś, kolejne dwie padły łupem Taciaka. Tempo czołówki wyraźnie nie odpowiadało Pidgornemu, który ruszył samotnie do przodu. Ukrainiec wygrał aż 5 kolejnych premii górskich czym zapewnił sobie koszulkę najlepszego górala.
   W peletonie rządziła ekipa Liquigas, której wsparcia udzielał również Garmin, a także Lampre-ISD. Uciekinierzy nie mieli łatwego zadania i pomimo starań musieli uznać wyższość głównej grupy. Rozpoczęły się kolejne ataki z peletonu, których liczbę ciężko było zliczyć. W głównych rolach występowali Polacy. Atakował m.in. Rafał Majka Saxo Bank, a na ostatniej rundzie, szczęścia ze zjazdu próbował Marek Rutkiewicz CCC Polsat Polkowice. Widoczny był także Paweł Cieślik Reprezentacja Polski.
   Również te próby zakończyły się fiaskiem, gdyż bardzo zdeterminowana do bronienia koszulki była ekipa Liquigas, w której główne skrzypce grali Maciej Bodnar i Maciej Paterski. Na ostatni kilometr główna grupa wpadła bardzo rozproszona. Panował spory chaos i następowały następne ataki. Długiego finiszu próbował lider klasyfikacji punktowej Romain Feillu Vacansoleil-DCM. Gdy wydawało się, że przewaga kilkunastu metrów wystarczy mu aby dojechało mety, w pogoń za nim rzucił się lider wyścigu Peter Sagan. Mistrz Słowacji rozpędził się do nieprawdopodobnej prędkości i jeszcze na 50 metrów przed metą minął Francuza, sięgając po swój drugi etapowy sukces w Polsce. Drugie miejsce zajął Australijczyk Michael Matthews Rabobank, a trzeci był jego rodak Heinrich Haussler Garmin-Cervelo. Najwyżej z Polaków finiszował Przemysław Niemiec Lampre-ISD, zajmując 16. miejsce.
   W klasyfikacji generalnej Sagan powiększył przewagę nad rywalami. Drugi jest Marco Marcato Vacansoleil-DCM, a trzeci jego klubowy kolega Feillu. Najlepszym Polakiem nadal jest Tomek Marczyński (CCC Polsat Polkowice), który plasuje się na siódmym miejscu.
 
Etap czwarty TdP - Relacja.
 
Zwycięstwo Słowaka Petera Sagana z ekipy Liquidas – Cannondale na Rynku w Cieszynie.
Tym razem nie Marcel Kittel okazał się najmocniejszy w pierwszym górskim etapie 68 Tour de Pologne UCI World Tour, metę przekroczył ze stratą do zwycięzcy 7:28. Najwyżej sklasyfikowany polski kolarz zajmuje 6 miejsce i jest nim Tomasz Marczyński CCC Polkowice Polsat.

  Kolarze rywalizację rozpoczęli w Oświęcimiu przy pięknej pogodzie, która towarzyszyła im aż do mety w Cieszynie. Po raz pierwszy zmierzyli się z górami w Milówce, Istebnej, na pierwszej i drugiej Górskiej Premii I kat. TAURONA na Kubalonce zwyciężył Bartłomiej Matysiak CCC Polkowice Polsat, Lotna Premia FIATA w Wiśle należała już do Chada Beyera BMC Racing Team, który był najszybszy również na Premii Specjalnej w Ustroniu.       
   W Kętach, gdzie zlokalizowana była Lotna Premia FIATA jako pierwszy przyjechał Marco Marcato VACANSOLEIL – DCM PRO CYCLING, tuż za nim Gianluca Maggiore De Rosa – Ceramica Flamina, oraz Alex Rasmussen HTC – Highroad.
   W Cieszynie peleton zawodowy pojawił się po godzinie 16, kolarze pokonali 3 ponad 6 kilometrowe okrążenia. Czeskiego Cieszyna a bardziej Premii Lotnej FIATA nie odpuścił Alexandr Pliuschin Katusha Team, Górską Premię III kat. w Cieszynie przejechał jako pierwszy Simon Clarke PRO Team Astana.
   Jak to z reguły bywa na górskich etapach, na mecie w Cieszynie nie było finiszu z peletonu, jako pierwszy linię mety przejechał Peter Sagan Liquidas - Cannondale, tuż za nim Daniel Martin Team Garmin – Cervelo, Marco Marcato Vacansoleil – DCM Pro Cycling Team.
   Polacy ciągle walczą o najwyższe miejsca na podium, wprawdzie klasyfikację punktową PLUSA wygrywa Romain Feillu Vacansoleil – DCM Pro Cycling, jednak miano najlepszego górala Tauron otrzymał Bartłomiej Matysiak CCC Polsat Polkowice, a najaktywniejszego zawodnika FIAT Adrian Kurek Reprezentacja Polski.  
   W Cieszynie miał miejsce również wyścig Nutella Mini Tour de Pologne, gdzie startowali kolarze w kategoriach: szkoły podstawowe na trasie 3,3 km; szkoły gimnazjalne 6,6 km. Rywalizacja w dwóch grupach wiekowych była ogromna, ale oczywiście fair play. W pierwszej kategorii zwyciężył Jan Pawłowski Beskidy Ustroń. W drugiej kategorii szkół gimnazjalnych najlepszy okazał się Mikołaj Sójka, wśród dziewcząt zwyciężyła Marta Lach.


   V etap Zakopane – Zakopane o długości 201,5 km z pewnością rozszarpie peleton i zachwieje klasyfikacją, wprawdzie wjechaliśmy w góry, na kolarzy czekają długie i strome podjazdy między innymi na Głodówkę, której nazwa bardzo dużo nam mówi.
 
Trwa rywalizacja w trakcie IV-tego – Etapu Tour de Pologne. Lotna Premia Kęty.

Trasa: Oświecim, Kęty, Porąbka, Żywiec, Istebna, Ustroń, Wisła, Cieszyn. Warunki znakomite, wreszcie piękna pogoda.
Na starcie w Oświecimiu odwiedził nas Czesław Lang, odebrał od Ruszajsie.pl gratulacje za całokształt osiągnięć.
Na Lotnej Premii w Kętach sportowy festyn. Czekaliśmy na Polaka, wygrał "latający" Holender - Marco Marcato. Dalej Porąbka, malownicze tereny Parku Krajobrazowego Beskidu Małego, przełomu rzeki Soły i kaskada trzech zapór wodnych. Może kolarze zdążą jeszcze dostrzec urok otoczenia. Ostro będzie w podjeździe na Kubalonkę, tam już nie bedzie czasu na rozglądanie się wokół.  

Fiesta na Lotnej premii w Kętach .

    

Etap trzeci TdP -  Relacja.

Fenomenalny Marcel Kittel po raz trzeci z rzędu okazał się najlepszy na trasie 68. Tour de Pologne UCI World Tour. Niemiec z ekipy Skil-Shimano ponownie wygrał z dużą łatwością, umacniając się na prowadzeniu w klasyfikacji generalnej. Nas cieszy kolejny dzień z Polakami w roli głównej.

    Ogromne emocje towarzyszyły trzeciemu etapowi z Będzina do Katowic. Nie zdołał ich ostudzić nawet deszcz, który zaczął padać tuż przed startem honorowym. Już na rundach w Będzinie rozpoczęły się ataki. Wiele kolarzy próbowało odjechać od peletonu, ale gdy nie było tam Polaków, takie akcje z góry skazane były na niepowodzenie.
  Dopiero gdy do przodu ruszył Łukasz Bodnar (CCC Polsat Polkowice) oraz Piotr Gawroński (Reprezentacja Polski) tempo było na tyle mocne, że peleton postanowił odpuścić. Wraz z Polakami uciekli Daniel Sesma (Euskaltel-Euskadi), Gianluca Maggiore (De Rosa-Ceramica Flaminia) i Arkimedes Arguelyes (Katiusza). Uciekinierzy jechali niezwykle szybko i już po kilku kilometrach uzyskali ponad 4 minuty przewagi.
  Gdy usłyszeli o tym kolarze Skil-Shimano - z liderem Marcelem Kittelem - od raz zabrali się do pracy. Początkowo przewaga stanęła w miejscu, ale z biegiem kilometrów zaczęła delikatnie topnieć. Po drodze do Katowic mieliśmy dwie premie lotne Fiat. Przy ogromnym aplauzie licznie zgromadzonych kibiców w Sosnowców najlepszy okazał się Włoch Maggiore, a tuż za nim był Bodnar. W Siemianowicach Śląskich wygrał natomiast Rosjanin Arguelyes przed Maggiore i Bodnarem.
   Runda w Katowicach liczyła 11,2 kilometra i trzeba było ją pokonać ośmiokrotnie. Ucieczka dawała z siebie wszystko, ale siła peletonu była ogromna i wszyscy wiedzieli, że prędzej czy później zakończy się ona fiaskiem.
    Na szóstej rundzie rozegrano premię lotną Fiat, którą wygrał Maggiore przed Arguelyesem i Sesmą. Chwilę później rozpoczęły się ataki, gdyż współpraca w ucieczce przestała się układać. Po kilku atakach udało się odjechać Łukaszowi Bodnarowi, który pokazał wielką klasę, a jego rywali kiwali głowami ze zdziwienia i zostali w tyle. Bodnar wpadł jako pierwszy na górską premię 3. kat. Tauron i popędził samotnie na ostatnią rundę.  
   Na nieszczęście dla Polaka, peleton tego dnia się nie pomylił z obliczeniami i złapał naszego dzielnego uciekiniera na ostatnich kilometrach. Po raz trzeci z rzędu oglądaliśmy zatem pojedynek sprinterów. Na czele najmocniej pracowały ekipy Omega Pharma-Lotto oraz Vacansoleil. Ich praca zdała się jednak na nic, bo to Marcel Kittel po raz trzeci z rzędu okazał się triumfatorem etapu.
    Fenomenalny Niemiec z ekipy Skil-Shimano wyprzedził Francuza Romaina Feillu z Vacansoleil-DMC oraz Jonasa Aaena Jorgensena. Najlepszym Polakiem na etapie był Marek Rutkiewicz z CCC Polsat Polkowice, który był 19. Tym samym Kittel powiększył swoją przewagę nad pozostałymi rywali w klasyfikacji generalnej. Drugie miejsce utrzymał Adrian Kurek z Reprezentacji Polski, który nadal przewodzi w klasyfikacji najaktywniejszego. Najlepszym góralem pozostał Bartłomiej Matysiak z CCC Polsat Polkowice.

Podczas czwartego etapu z Oświęcimia do Cieszyna, peleton 68. Tour de Pologne wjedzie w góry i możemy się spodziewać dużych przetasowań.
 
 
Etap drugi TdP -  Relacja.
 
Marcel Kittel z ekipy Skil-Shimano wygrał drugi z rzędu etap w 68. Tour de Pologne UCI World Tour. Po triumfie w Warszawie, zdecydowanie wygrał w Dąbrowie Górniczej, czym umocnił się na prowadzeniu w generalce. Fenomenalnie pojechał Adrian Kurek z Reprezentacji Polski, który jest już drugi w klasyfikacji generalnej i prowadzi w klasyfikacji najaktywniejszego.

   Drugi etap ruszył z przepięknej Częstochowy z Alei Najświętszej Marii Panny. Od samego startu mieliśmy kilka ataków, ale ten, który odjechał ponownie był dziełem Polaków. Co więcej, był to Bartłomiej Matysiak (CCC Polsat Polkowice) i Adrian Kurek (Reprezentacja Polski), czyli ci sami zawodnicy co atakowali na pierwszym etapie z Pruszkowa do Warszawy. Wraz z nimi w odjazd zabrali się: Pierre Cazaux (Euskaltel - Euskadi) i Paulo Bailetti (De Rosa-Ceramica Flaminia).
   Czwórka uciekinierów szybko uzyskała ponad 4 minuty przewagi. Ostra walka trwała na premiach, których na dzisiejszym etapie było bardzo dużo. Dzielili i rządzili na nich nasi rodacy. Premię Specjalną Powiatu Myszkowskiego w miejscowości Mrzygłód wygrał Matysiak. Kilkanaście kilometrów później triumfował również na premii lotnej Fiat w Porębie. Kolejne dwie premie lotne Fiat w Siewierzu i Mierzęcicach padły łupem Kurka, który tym samym stał się wirtualnym liderem, dzięki zdobytym 8 sekundom bonifikat i 5 na pierwszym etapie.
   Podobnie jak w dniu wczorajszym, peleton choć początkowo dał nadzieję ucieczce na dojechanie do mety, to w drugiej części rywalizacji mocno zniwelował różnicę czasową i kontrolował sytuację. Uciekinierzy zdołali dotrzeć do rund w Dąbrowie Górniczej. W Będzinie i Dąbrowie, gdzie mięliśmy premię górską 3. kategorii ponownie z dobrej strony pokazał się Matysiak, który wygrał je obie i zapewnił sobie prowadzenie w klasyfikacji na najlepszego górala.
   Ostatnie kilometry to już bardzo mocne tempo i próba walki o jak najlepszą pozycję do finiszu. Zawsze towarzyszy temu duża nerwowość, co pokazała sytuacja z niespełna 2 kilometrów przed metą. Doszło tam do sporej kraksy, która mocno przetasowała peleton.
  Finiszowa prosta to już popis Niemca Marcela Kittela (Skil-Shimano), który podobnie jak na pierwszym etapie wygrał zdecydowanie i niezagrożenie. Niepocieszony z tego faktu mógł być Adrian Kurek, któremu przeszła koło nosa koszulka lidera.
  Drugie miejsce na finiszu wywalczył Australijczyk Heinrich Haussler (Garmin-Cervelo), a trzeci był jego rodak Graeme Brown (Rabobank). W klasyfikacji generalnej tuż za Kittelem plasuje się zawodnik Reprezentacji Polski - Adrian Kurek.
   Kurek przewodzi również w klasyfikacji najaktywniejszego. Najlepszym góralem jest Matysiak, natomiast w klasyfikacji punktowej przewagę nad resztą stawki powiększył Kittel.
 
Etap pierwszy TdP - Relacja.

Niemiec Marcel Kittel (Skil-Shimano) wygrał pierwszy etap 68. Tour de Pologne UCI World Tour prowadzący z Pruszkowa do Warszawy i został liderem imprezy. Świetnie spisali się Polacy, którzy przewodzą w klasyfikacji najaktywniejszego - Adrian Kurek (Reprezentacja Polski) oraz najlepszego górala - Michał Gołaś (Vacansoleil).

   Pierwszy etap rozpoczął się w stolicy polskiego kolarstwa - Pruszkowie. W krajobrazie jednego z najpiękniejszych welodromów na świecie, BGŻ Arena najlepsi kolarze na świecie przystąpili do rywalizacji w 68. Tour de Pologne UCI World Tour.
   Wielkie ściganie rozpoczęło się już od kilometra zero. Do ataku przystąpili Polacy. Bartłomiej Matysiak (CCC Polsat Polkowice) i Adrian Kurek (Reprezentacja Polski) oderwali się od głównej grupy, a w ślad za nimi podążyli Rodriges Argueles (Katiusza), Pierre Cazaux (Euskaltel-Euskadi), Carlos Oyarzun (Movistar) i Fabio Piscopiello (De Rosa-Ceramica Flaminia).
  Peleton był stosunkowo łaskawy, gdyż pozwolił uciekinierom szybko zdobyć przewagę, ale nie przekroczyła ona w żadnym momencie 3 minut. W Ursynowie, na 21 kilometrze rozegrana została pierwsza premia lotna Fiat. Przy ogromnym dopingu kibiców zwyciężył na niej Adrian Kurek, wyprzedzając Francuza Cazauxa i Włocha Piscopiello.
   Wjeżdżając na rundy w Warszawie przewaga oscylowała w granicach 2 minut. Szóstka śmiałków pracowała z całych sił, ale peleton nie odpuszczał i sukcesywnie, z okrążenia na okrążenie odrabiał cenne sekundy. Na 59,4 kilometrze rozegrana została premia specjalna 67. rocznicy Powstania Warszawskiego. Zwyciężył na niej Piscopiello.
   Na piątej z ośmiu rund z ucieczki próbował samotnie zaatakować Rosjanin Argueles. Jego akcja nie trwała długo i wrócił z powrotem do czołowej grupy. Na 78 kilometrze rozegrano drugą w dniu dzisiejszym lotną premię Fiat. Ponownie z dobrej strony pokazał się Piscopiello, ale tuż za nim finiszował Kurek, czym zapewnił sobie liderowanie w klasyfikacji najaktywniejszego kolarza.
   Na dwa okrążenia do mety peleton miał już śmiałków na przysłowiowym widelcu, tracąc zaledwie 20 sekund. Tuż przed premią górską, peleton zlikwidował odjazd, a najszybszy na jedynej tego dnia premii Tauron był nasz rodak Michał Gołaś (Vacansoleil). Za jego plecami przyjechali Giorgio Brambilla (De Rosa-Ceramica Flaminia) i Jon Izaguirre (Euskaltel-Euskadi).
   Ostatnie kilometry to już walka o jak najlepszą pozycję przed finiszem. Niezwykle licznie zgromadzona publiczność w fantastycznym stylu dopingowała wszystkim kolarzom, ale kciuki najmocniej trzymała za Polaków. Ogromnie rozpędzony peleton wpadł na ostatnie metry z niewiarygodną prędkością, a najszybszy okazał się Niemiec Marcel Kittel (Skil-Shimano). Drugie miejsce zajął mistrz Norwegii Alexander Kristoff (BMC), a trzeci był Włoch Francesco Chicchi (Liquigas).
   Najlepszym z Polaków był Tomasz Marczyński (CCC Polsat Polkowice), który przyjechał na 21. miejscu. W klasyfikacji generalnej na wysokim trzecim miejscu plasuje się Adrian Kurek ze stratą zaledwie 5 sekund.

 
Czekamy na 68.Tour de Pologne.

   31 lipca br. z Warszawy wystartuje już po raz 68 nasz narodowy wyścig Tour de Pologne. Kolejny raz będziemy świadkami jednego z największych przedsięwzięć sportowych w Polsce. Barwny peleton 18 zagranicznych ekip kolarskich oraz reprezentacja Polski i polska grupa CCC Polsat Polkowice, przejedzie przez ponad 400 miast.  Będzie im asystowało ponad 300 osób z ekip technicznych i organizacyjnych w kolumnie ponad 400 samochodów.
    Transmisje w radiu, telewizji, relacje w prasie i na łamach naszego portalu ruszajsie.pl.
22 TIR-y scenografii, 2 mln widzów na trasie wiwatujących na cześć kolarzy, krzyczących: „rzuć bidon!”, napisy namalowane na szosach: „Rutek” (na cześć M.Rutkowskiego). Koncerty, parady, imprezy towarzyszące, wielki spektakl sportowy na najwyższym poziomie. Sponsorzy, atrakcyjne hostessy, producenci sprzętu, wyposażenia. Wraz z peletonem codziennie przez Polskę będzie się przemieszczać 1200 osób.
Dla miłośników kolarstwa jest to najpiękniejszy tydzień w roku. Tyle sław w jednym miejscu, zażarta walka o „pudło”, „jazda na kole”, podjazdy, lotne premie i wyścig o punkty w klasyfikacji generalnej. Sprinterzy na płaskich etapach , w górach natomiast górale lubujący się we wspinaczce na Kubalonkę, Głodówkę, Ząb, bo jak to się mówi w żargonie, pozostałe etapy to takie „hopki”. Pamiętamy, jak kiedyś meta zlokalizowana była na Orlinku w Karpaczu, jakież to były emocje. W tym roku metę zaplanowano na dzień 6 sierpnia w Krakowie.

Zapraszamy do udziału w konkursie Ruszaj się z Tour de Pologne i fotografuj. Szczegóły w zakładce konkursy.

Opisz i zamieść w naszym portalu własną, ulubioną trasę rowerową przebiegającą w obrębie któregokolwiek etapu 68. Tour de Pologne. Zaproponowana przez Ciebie trasa powinna sąsiadować, przecinać się lub łączyć z trasą któregokolwiek tegorocznego etapu wyścigu. Podziel się z nami Twoim odkryciem. Pokaż trasy i ścieżki, które przemierzasz samodzielnie lub z przyjaciółmi.

Do wygrania atrakcyjne nagrody. Spiesz się masz czas tylko do 10 sierpnia.
 

Artykuł dodany przez:
Zespół RuszajSie.pl
EnglishFrenchGermanItalianPortugueseRussianSpanish