15. październik okazał się świetnym terminem do biegania, a jeszcze lepszym do oglądania imprezy. A więc w najpiękniejszą - jak na razie - niedzielę jesieni wystartowali z Tauron Areny w Krakowie uczestnicy półmaratonu. Do pokonania ponad 21 km, w sporej części po bulwarach Wisły. Pierwsza szóstka biegaczy, która pojawiła się na dziesiątym kilometrze trasy, to dwóch Kenijczyków, jeden Etiopczyk, Tomasz Grycko z Władysławowa (Polska!) i dwóch mieszkańców Ukrainy. Potem długo... nic i pozostałe dziewięć tysięcy uczestników królewskiego biegu. Ta sama szóstka pojawiła się zresztą pierwsza na mecie.
Fakt, że bieg był królewski potwierdzała spora ilość koronowanych głów. Z ich Królewskimi Mościami rywalizowali na trasie głosiciele przeróżnych pożytecznych, szczytnych, czy czasem zabawnych idei (hasła na koszulkach). Pojawiły się też filozoficzne pytania: "Biegnę, ale dokąd?"