Od Beskidów po Bałtyk na rowerach. 1000 km w cztery dni.

Grupka znajomych postanowiła wybrać się rowerami do Szczecina. Jak zdecydowali tak zrobili. Wojtek wyjechał na rowerze z Kęt do Katowic, następnie pociągiem do Opola, gdzie dołączyła pozostała czwórka towarzyszy rowerowej podróży, czyli Robert, Dominik, Mikołaj i kolejny Wojtek. Dalej pojechali już razem na rowerach. Wybierali drogi lokalne i dróżki. Ich trasa prowadziła przez pola, puszcze, parki i lasy. I tak przez Namysłów (nocleg), Szamotuły (nocleg), Puszczykowo - skąd pochodził jeden z przyjaciół - do Dziwnowa (pierwsze spotkanie z morzem i nocleg), aż dotarli do celu podróży, czyli do Szczecina. Pospacerowali po Wałach Chrobrego, oglądnęli Akademię Morską (dawniej Szkoła Morska - ważne rodzinne miejsce dwójki z nich), popatrzyli na port szczeciński i ruszyli w powrotną drogę już pociągiem. Najdłuższą trasę rowerem, czyli 1000 km, pokonał z Kęt Wojtek.Wyruszył w środę w południe a wrócił o godz 6:00 w niedzielę pokonując dziennie po średnio 250 kilometrów.
Cała piątka cała i zdrowa choć lekko obolała, wróciła do domów.
Może spróbują swych sił w Tour de Pologne Amatorów ósmego sierpnia w Bukowinie Tatrzańskiej?
Zdjęcie
Zdjęcie
Zdjęcie
Zdjęcie

Zdjęcie
Zdjęcie
Znaleziono 6 wyników na 1 stronie
  • 1

EnglishFrenchGermanItalianPortugueseRussianSpanish