Diabelski wyścig

     Diablak 2019.

    Bladym świtem o godzinie czwartej rano w sobotę 15 czerwca 2019 roku ruszyło wpław przez Jezioro Żywieckie czterdziestu pięciu  śmiałków na trasę Beskid Extreme Triathlon 2019 - zwanego Diablakiem. To najtrudniejszy triathlon rozgrywany w całości na terenie Polski. Wpierw pływanie. Po przepłynieciu 3,8 kilometra ściąganie pływackich strojów i dalej na rowerach w 180 kilometrową beskidzką trasę przez Kubalonkę i Przełęcz Salmopolską. Część rowerowa to średnia długość etapu Tour de Pologne. Przewyższenia na trasie sięgały ponad 3 200 metrów. A na szosach wzmożony weekendowy ruch. Zawodnicy musieli znaleźć dla siebie miejsce na ruchliwej górskiej drodze, bez zatrzymywania ruchu pojazdów. Nie tylko znaleźć dla siebie miejsce, ale jeszcze przejechać jak najszybciej. Sporo uczestników zrezygnowało już po trasie rowerowej.

    W godzinach południowych – najgorętszego dnia tegorocznego czerwca - przyszedł czas na najtrudniejszą trzecią część triathlonu. Z pięknie usytuowanej strefy zmian na żywieckim Rynku rozpoczął się maratoński (44 km) bieg po szlakach Beskidów, zakończony bardzo stromym podejściem na  szczyt Babiej Góry. Kamienne rumowisko skalne wieńczące Babią, z powodu niezwykle zmiennej, nieprzewidywalnej i czasem trudnej do wytrzymania pogody nazwano Diablakiem (1 725 m.n.p.m.). Stąd też zapewne wzięła się nazwa tego piekielnie trudnego polskiego Ironmena. Aby całość triathlonu zaostała uczestnikowi zaliczona, należało się zameldować na Babiej Górze przed godz. 22:00. Nie wszystkim się to udało. Zachodzace słońce żegnało biegnących jeszcze na trasie. Wschodzący  jasny Księżyc  dalej oświetlał drogę ułatwiając trochę orientację w terenie.

  Ukończyły ten wyścig, czyli zmieściły się w limicie czasu Beskid Extreme Triathlon 2019, dwadzieścia trzy osoby, w tym kobiety. Jedna z nich – Sabina Bartecka - pobiła kobiecy, diablakowy rekord trasy, który od soboty wynosi 16 godzin i 15 minut. Jest pierwszą Polką, której udało się dobiec do mety Diablaka. Jej numer startowy (nr 1) okazał się proroczy.

Piotr Stec znajdzie się wśród pogromców Diablaka 2019.

Różowe Tri, czyli Sabina Bartecka, kończy Triathlon jako pierwsza Polka z kobiecym rekordem trasy.

Księżyc sprzyjał biegnącym oświetlając nieco ścieżkę.

   W niedzielę na żywieckim Rynku stoją i siedzą tylko  zwycięzcy, czyli ci, którzy dobiegli na szczyt Babiej Góry.

  Trzeba dodać, że służby medyczne mają prawo zabronić dalszej rywalizacji zawodnikowi, jeśli uznają że to zagraża jego życiu. Zwycięzcą Beskid Extreme Triathlon 2019, zwanego Diablakiem, został Wojciech Ptak z wynikiem poniżej 13 godzin.

 

Tekst: Sonia Baran

Foto: Agnieszka Baran i Wojtek Konior

Artykuł dodany przez:
Zespół RuszajSie.pl
EnglishFrenchGermanItalianPortugueseRussianSpanish