Nalewki dla rozgrzewki

 

Nalewka z owoców dzikiej róży

 

Na sporządzenie tej niezwykle smacznej nalewki najlepszą porą jest późna jesień. Po lasach, na miedzach i łąkach czerwienieją dojrzałe, już dobrze przemrożone, częściowo miękkie, owoce dzikiej róży. Zbieramy je ostrożnie, bo to naprawde nieco krwawy sport. Dzika róża, jak to róża, ma ostre kolce. Jednak smak tej nalewki wart jest zadrapań i utraconych paru kropel krwi. Jeżeli owoce zebraliśmy przed przymrozkami, dobrze zmrozić je w zamrażarce.

Przygotowując się zrobienia nalewki, czytamy wiersze, np. całkiem na temat zabawny ...i pouczający utwór Wisławy Szymborskiej  zatytułowany: "Odwódki"

Od whisky iloraz niski.

Od żytniówki dzieci półgłówki.

Od likieru równyś zeru.

Od burbona straszna śledziona.

Od martini potencja mini.

Od sznapsa wezmą cie za psa.

Od rumu pomruki tłumu.

Od samogonu utrata pionu.

Od koniaku finał na haku.

Od palinki wstrętne uczynki.

Od maraskino spadaj rodzino.

Od pejsachówki pogrzeb bez mówki.

Od śliwowicy torsje w piwnicy. 

A od nalewki śmiech i przyśpiewki !

Tak przez samą noblistkę nobliwie zachęceni zabieramy się do robienia nalewki z dzikiej róży, zwanej czasem  żenichą kresową.

Potrzebujemy:

  • 1 kg owoców dzikiej róży (lub wielokrotność podanych składników)

  • 2  szklanki cukru,

  • 0,5 litra spirytusu 70 %

  • 1 szklanka  wody

  • 0,5 l czystej wódki

Zebranym owocom obcinamy ogonki i pozostałość po kielichu kwiatowym. Płuczemy i wsypujemy do słoja zalewając spirytusem. Zamykamy słój i pozostawiamy w słonecznym, ciepłym miejscu, co dwa – trzy dni potrząsając jego zawartością. I tak przez dwa tygodnie. Następnie wsypujemy cukier (najlepiej syrop z  cukru), zamykamy słój i przez kolejne 6 tygodni potrząsamy jego zawartością.

Zlewamy płyn filtrując go przez filtr do kawy lub przez ułożone na sicie chusteczki higeniczne. Do pozostałych owoców dolewamy wódkę i wodę i przez tydzień powtarzamy potrząsanie zawartością.

Zlewamy zawartość filtrując jak poprzednio i mieszamy z pozostałą częścia nalewki. Próbujemy. Gdy trunek zbyt mocny nieco go rozcieńczamy wodą. Rozlewamy do butelek. Nalewka gotowa.

Przychodzi czas na śmiech i przyśpiewki.

Bloguje Sonia Baran
Zespół RuszajSie.pl
EnglishFrenchGermanItalianPortugueseRussianSpanish