Przysmak Wiedżmina

Sezon na grzyby dopiero się zbliża, ale sezon na Wiedźmina jest już w pełni.

Magiczna, wręcz niezwyczajna siła i moc białowłosego bohatera sagi o Wiedźminie autorstwa Andrzeja Sapkowskiego, brała się z różnych źródeł. Jednak pusty brzuch potrafi każdą siłę, nawet magiczną, osłabić. Czytającym książki z tej serii (warto, kto nie czytał ) i tym grającym w wiedźminową grę, polecam w tzw. międzyczasie przygotowanie i spożycie przytoczonej zalewajki. Przywróci to danie nadwątlone siły wszystkim, zarówno lekturą, jak i grą zajętych.

Zalewajka 

"Jeśli latem, kurek, jeśli jesienią, gąsek zielonych nazbieraj. Jeślić zimą albo na przedwiośniu wypadło, weźmij grzybów suszonych przygarść sporą. W garnuszku wodą zalej, mocz przez noc, rankiem posól, pół cebuli wrzuć, gotuj. Odcedź, ale wywaru nie zmarnuj, zlej go w naczynie, ino baczenie miej, by bez piachu, któren niechybnie na dnie garnuszka osiadł był. Kartofli ugotuj, w kostkę pokrój. Weź boczku tłustego bogato, porżnij, przesmaż. Cebuli narżnij w półtalarki, w tłuszczu z boczku wytopionym smaż tęgo, aż się prawie przypali. Weżmij sagan wielki, wrzuć weń wszystko, a i o grzybach pokrojonych nie zapomnij. Zalej grzybnym wywarem, wody dodaj, ile trza, zalej wedle smaku zakwasem żurowym – jak taki zakwas uczynić, w inszym miejscu przepis jest. Zagotuj, solą, pieprzem i majerankiem przypraw wedle upodobania i chęci. Słoniną stopioną okraś. Śmietaną zabielić, kwestia gustu, ale bacz: to wbrew naszej krasnoludzkiej tradycji, to na ludzkąmodłę, zalewajkę śmietaną zabielać."

Takąż właśnie zalewajkę, wspólnie ze spotkanym krasnoludem, spożywał Wiedźmin w przydrożnej oberży. I bądźcie pewni, że po tak wyśmienitym posiłku nie będą straszne potwory i inne wigilozaury w lesie czy gdzie indziej napotkane. Na przykład na kartach dobrej powieści. 

Żródło przepisu: "Sezon burz Wiedźmin" autor Andrzej Sapkowski

Bloguje Sonia Baran
Zespół RuszajSie.pl
EnglishFrenchGermanItalianPortugueseRussianSpanish